kolorem, wzorem, fakturą...
/tak jak mnie dzisiaj to co znalazłam na pokrywce od zaparzacza/
wystarczy dodać coś od siebie-niewiele: słowo, papieru skrawki może coś innego
i ...
mamy kolaż ?
nic trwałego
zostanie tylko fotografia...
zapraszam, do kolażowania - na tle znalezionym, przypadkowym : plamach, zaciekach spękaniach
czy co tam jeszcze oczy zachwyci...
bez kleju
na moment...
zdjęcia na adres e.mroz@poczta.onet.pl lub linkujemy w komentarzach
7 komentarzy:
O, to jest właśnie to - zatrzymana na dłużej ulotna chwila, wrażenie. Jako dziecko widziałam fantastyczne stwory w spękaniach płyt chodnikowych, słojach drewna boazerii, posadzkach, cieniach na ścianie.
Ta magia ulotności pozostająca jedynie w skrawkach pomiędzy pamięcią a złudą...
Jestem coraz bardziej zachwycona Tym miejscem.
Ty to potrafisz zainspirować!!!:))
piękny pomysł, ja już zaczęłam się rozglądać: http://martynabeaux.blogspot.com/2011/06/dziesiaty.html
jeszcze jeden: http://martynabeaux.blogspot.com/2011/06/twinchies-with-inchies.html
się ułożyło:
http://www.flickr.com/photos/druga_szesnascie/5929672088/in/photostream
http://martynabeaux.blogspot.com/2014/07/meldunek.html
Prześlij komentarz