poniedziałek, 4 czerwca 2012

poranna kawa

coś pięknego od Leny 


Lena ostrzega, by się nie zamyślić i nie maczać pędzla w filiżance z kawą...
ale... czy może być coś sympatyczniejszego niż z takie drobne omyłki popełniane w twórczym szale?
i jakiż to wspaniały mariaż: ulubiony napój i pędzel:)

2 komentarze:

Habka pisze...

Mój syn ostatnio z rozpędu wypłukał pędzel brudny od ekoliny w soku bananowym :) Mały artysta mi rośnie!

Alegria pisze...

Pomyłki też mi się przytrafiają :) Ale ta jest wyjątkowo piękna i inspirująca:)